Na tym blogu napotkasz, Drogi Czytelniku, wkurwy pedała na zastaną rzeczywistość, która to tegoż pedała pomija tudzież go para-poprawnie-politycznie komentuje. I wyzywa go, i gwałci. I głaszcze go, i tuli. A zawsze gdy wyzywa, to wyzywa od najgorszych. A gdy głaszcze, to żeby zagłaskać na śmierć. I właśnie ten pedał, ja, chciałbym na tym blogu, z punktu widzenia gwałcono-tulonego, tę zastaną rzeczywistość serdecznie zarzygać. Słowami swoimi zarzygać ją na śmierć! Bo Polska jest lesbą, a ja jej synem pedałem!
Wpis
Jose! Czemuż ty jesteś Jose!
Tomek Szypuła chciał wziąć ślub ze swoim ówczesnym chłopakiem Hiszpanem, w kraju jego urodzenia, gdzie małżeństwa jednopłciowe zalegalizowane zostały już w 2005 roku. W tym celu wystąpił do polskiego Urzędu Stanu Cywilnego o zaświadczenie potwierdzające, że jest stanu wolnego. Urzędnicy odmówili wydania takiego zaświadczenia, gdyż „zgodnie z kodeksem rodzinnym i opiekuńczym małżeństwo to związek kobiety i mężczyzny”. Sąd uznał, że urzędnicy mieli racje, a Sąd Najwyższy, że sprawą formalnie zająć się nie może.
SKANDAL
W normalnej Polsce sytuacja ta wyglądałaby następująco: Tomek jest stanu wolnego. Od swojego państwa potrzebuje potwierdzenia tego faktu. Tomek zwraca się z prośbą do Urzędu Stanu Cywilnego o wydanie takiego potwierdzenia. Urząd sprawdza czy Tomek rzeczywiście jest stanu wolnego i jeśli tak, wydaje odpowiednie potwierdzenie.
Niestety, naszemu pokoleniu przyszło żyć w Polsce nienormalnej, w której Urząd Stanu Cywilnego jest wścibski i zabawia się w sąd. Tomek musi uzasadnić, po co mu potwierdzenie jego stanu cywilnego, a jeśli po to, żeby się hajtnąć, to koniecznie musi urzędnikom powiedzieć z kim. Dokładniej, Tomek musi podać imię, nazwisko i obywatelstwo osoby, z którą zamierza się hajtnąć. Tomek wpisał imię Jose, a czujne urzędnicze nosy od razu wywąchały, że Jose to mężczyzna. Potem urzędnicze móżdżki przeprowadziły sobie sąd nad związkiem Tomka z Jose i zgodnie z polskim prawem orzekły, że nasz kraj na mężczyznę do kwadratu się nie zgadza. Rezultat? Figa z makiem z pasternakiem, Tomciu, a nie jakieś tam zaświadczenia potwierdzenia! Wprawdzie Tomek nie pytał się urzędników czy ma prawo do zawarcia związku małżeńskiego, z kim, gdzie i jak, ale nie musiał. Urzędnicy sami sobie zadali te pytania i sami sobie na nie udzielili odpowiedzi. Urzędnicy rulezzzzz!
Skandal? Tak, skandal, że obywatel naszego kraju nie może otrzymać dokumentu potwierdzającego jego faktyczny stan cywilny!
ABSURD
Teraz o absurdalności całej tej sytuacji. Bo to absurd nad absurdy, że urzędnicy podejmują decyzję o odmowie wydania zaświadczenia o stanie cywilny na podstawie imienia przyszłego współmałżonka! We wniosku o zaświadczenie stanu cywilnego nie trzeba podawać płci osoby, z którą zamierzamy się hajtnąć. To z imienia urzędnicy wywąchali jednopłciowość zamiarów Tomka i jego partnera. Tak się złożyło, że tym razem imię to było Jose. A co, gdyby złożyło się inaczej? Na przykład gdyby partner Tomka miał na imię Yao? Co wtedy zrobiliby nasi nadgorliwi urzędnicy? Wpisaliby sobie Yao w Google i wybrali opcję Wyszukaj Obrazy? Albo gdyby partner Tomka nosił tureckie imię Deniz, które wprawdzie częściej nadawane jest dziewczynkom, ale zdarza się również, że i chłopcom! Co wtedy wywąchałyby urzędnicze nosy? Być może nic by nie wywąchały i zaświadczenie zostałoby wydane bez problemów. Pech chciał, że Jose to Jose. Jose! Czemuż ty jesteś Jose!
Na koniec dodam tylko, że wywąchiwanie płci z imion nie stanowi szalonego hobby wszystkich urzędników. W 2011 roku wystąpiliśmy z moim partnerem (też Łukaszem!) o zaświadczenia potwierdzające nasz stan cywilny w celu zawarcia związku partnerskiego w Belgii. Nikt nam wtedy nie robił żadnych problemów: zaświadczenia otrzymaliśmy i związek zawarliśmy. Wniosek? Wielka Polska Urzędnicza to totolotek! Łukaszom gratulujemy wygranej, a Tomkowi i Jose życzymy powodzenia w następnym losowaniu! Tym razem na zasadach z Strasbourga!
I tak oto się z Tobą zsolidaryzowałam i zostałam wkurwioną lesbą. Ja sobie myślałam, że po studiach znajdę jakąś dziewczynę, wyjadę z kraju i mimo pechowego miejsca urodzenia będę mieć wymarzony piękny ślub z piękną ukochaną w pięknej sukni, a tu lipa. Nie dość, że nie będzie przy nas najbliższych na ślubie, bo mało kto się pofatyguje za granicę (w Polsce i po 200 osób się bawi razem ze szczęśliwą parą młodą), to takie coś jeszcze. Ten polski smrodek się będzie ciągnął gdziekolwiek wyjedziesz. Szit & Fak!
wcale nie będzie się ciągnęło jeśli zdobędziesz obywatelstwo innego kraju a pozbędziesz się polskiego. ja mam taki zamiar gdy wyjadę do Szwecji. już teraz mam ochotę pokazać urzędnikom faka i naszczac im na twarz przy zrzekaniu się z tego marnego obywatelstwa, ale najpierw mam misje wyjebac to państwo z kasy ile się da. mam nadzieje ze kiedyś ktoś zrobi nalot dywanowy na tą srake w środku Europy XD
Pn | Wt | Śr | Cz | Pt | So | Nd |
---|---|---|---|---|---|---|
1 | 2 | 3 | ||||
4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 |
11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 |
18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 |
25 | 26 | 27 | 28 |
LINKI